BNP Paribas Bank Polska na koniec czerwca miał 5 mld zł hipotek frankowych, które stanowią 6,6 proc. jego portfela kredytów brutto. Bank był w czerwcu pozwanym w 146 sprawach sądowych, w których klienci żądają stwierdzenia nieważności umowy kredytu hipotecznego denominowanego do waluty franka, chcą także odszkodowania i zwrotu spreadu. Łączna wartość dochodzonych roszczeń w tych sprawach to 43,94 mln zł. Bank nie jest stroną żadnego pozwu zbiorowego dotyczącego tych kredytów.

W 9 dotychczas prawomocnie zakończonych postępowaniach, w 8 roszczenia wobec banku zostały oddalone, a w jednym przypadku pomimo oddalenia roszczenia sąd w uzasadnieniu stwierdził nieważność umowy. Bank, biorąc pod uwagę aktualny stan prawomocnych wyroków w sprawach przeciwko Bankowi oraz kształtującą się linię orzecznictwa w sprawach dotyczących kredytów denominowanych lub walutowych, tworzy na bieżąco rezerwy na toczące się postępowania sądowe. Wartość rezerw na postępowania dotyczące kredytów frankowych na koniec czerwca to tylko 770 tys. zł.

BNP Paribas, jak wszystkie banki mające hipoteki walutowe, oczekuje na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Przypomina, że w maju tego roku rzecznik TSUE wydał opinię, zgodnie z którą uznanie klauzuli różnicy kursowej za niedozwoloną może skutkować przekształceniem umowy z mechanizmem indeksacji w kredyt w złotym oprocentowany według stopy LIBOR stosowanej dla CHF albo stwierdzeniem nieważności umowy kredytu. To sąd krajowy będzie każdorazowo musiał ocenić stan faktyczny konkretnej sprawy i wydać rozstrzygnięcie w oparciu o obowiązujące przepisy prawa krajowego – zaznacza bank dodając, że nie wiadomo czy TSUE w swoim wyroku podzieli w pełni stanowisko rzecznika.

Wydanie przez rzecznika opinii to konsekwencja czterech pytań prejudycjalnych skierowanych do TSUE w ubiegłym roku przez Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich odnośnie skutków ewentualnej abuzywności postanowień umowy kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego.

BNP Paribas zaznacza, że nie ma kredytów indeksowanych i monitoruje na bieżąco stan orzecznictwa sądowego w sprawach kredytów indeksowanych lub denominowanych. Dodaje, że zmiana linii orzeczniczej może mieć potencjalnie negatywny wpływ na bank, ale skala tego zjawiska, z uwagi na wiele niewiadomych, nie jest obecnie możliwa do wiarygodnego oszacowania.