Wczoraj WIG-banki stracił na zamknięciu 4,5 proc., spadł do 6742,5 pkt, najniższego poziomu od stycznia 2017 r. Dzisiaj indeks odbija, ale tylko symbolicznie, przed godz. 11 zwyżka sięga 0,3 proc.

Na zamknięciu wczorajszej sesji liderami spadków był Millennium, który stracił 13,3 proc. Dziś zyskuje niecałe 0,9 proc. i za akcję płaci się 6,44 zł (to najniższe poziomy od wiosny 2017 r.). Santander Bank Polska stracił 6,9 proc., dziś kurs odbija o 0,8 proc. Notowania tego wicelidera polskiego rynku bankowego na poziomie 284 zł są najniższe od grudnia 2016 r. mBank, który potaniał wczoraj o 5,6 proc., dziś odrabia straty o 2,6 proc. Za jedną akcję płaci się 319 zł, to poziomy najniższe od połowy 2016 r. Getin Noble Bank stracił wczoraj 5,5 proc., dziś również notuje spadki, choć mniejsze (o 0,9 proc., do 0,38 zł, najniższego poziomu od stycznia tego roku). Nadal traci BOŚ (2,3 proc.) oraz niemające hipotek walutowych Alior (2,1 proc.), ING Bank Śląski (1,8 proc.) i Bank Handlowy (1,1 proc.). Lekko – po 0,4-0,5 proc. - zwyżkują notowania Pekao, który ma śladowy udział tych kredytów, oraz PKO BP, w którego portfelu stanowią one ok. 10 proc.

Powodem spadków była prawdopodobnie publikacja opracowania Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego dotyczącego kredytów frankowych. Oceniono, że powszechnie zaciągane kredyty, oprocentowane według LIBOR, były kredytami złotowymi, a jedynie indeksowanymi do waluty obcej. Uznanie klauzul indeksacyjnych w kredytach walutowych za nieważne nie może prowadzić do negatywnych konsekwencji dla konsumentów, jakim byłoby uznanie umów kredytowych w całości za nieważne - wynika z opracowania. Zdaniem autorów raportu "absurdalnym" byłoby odmówienie możliwości zawarcia umowy kredytu złotowego oprocentowanego tak jak kredyt frankowy (czyli z ujemną obecnie stawką LIBOR).