Doniesienia te przedstawił Reuters, powołując się na dwóch anonimowych bankierów inwestycyjnych. „Eurobank jest w procesie sprzedaży. Societe Generale wycofuje się z Polski w zakresie bankowości detalicznej - powiedziało Reutersowi jedno ze źródeł. Podobno drugi z rozmówców agencji potwierdził te informacje. Rzecznik Societe Generale odmówił Reutersowi komentarza do tych doniesień, nazywając je "plotkami rynkowymi".

Eurobank to jeden z najmniejszych banków w Polsce, siedemnasty co do wielkości komercyjny bank na rynku. Z naszego zestawienia wynika, że na koniec 2017 r. miał aktywa warte 13,8 mld zł i portfel kredytowy brutto warty 11,7 mld zł i 1,64 mld zł funduszy własnych. Zysk netto w 2017 r. wyniósł 103 mln zł, czyli spadł rok do roku o 28 proc. Bank zatrudnia 2,88 tys. osób. Ale jak na swoją niewielką skalę mierzoną bilansem ma bardzo dużo klientów – ma ok. 1,45 mln rachunków oszczędnościowo rozliczeniowych (jak wynika z danych PRNews.pl).

Polski sektor bankowy w ostatnich latach stał się areną ciekawych rozgrywek właścicielskich. Banki przejmują się na potęgę –w latach 2011–2018 było co najmniej 14 transakcji. Tylko w tym roku właściciela zmieni Deutsche Bank Polska (trafi w ręce BZ WBK) i Raiffeisen Polbank (kupi go BGŻ BNP Paribas).

Utrzymujące się od trzech lat niskie stopy procentowe, rosnące wymogi kapitałowe i regulacyjne, wysoki podatek od aktywów i spore wydatki na systemy informatyczne oraz nieustanny wyścig na najnowsze rozwiązania w bankowości elektronicznej powodują, że polski sektor bankowy się konsoliduje. Miejsca na to jest sporo, bo to jeden z mniej skoncentrowanych sektorów w Europie – pięć największych pod względem aktywów banków w Polsce ma łącznie 49 proc. udziału w całym rynku wobec 65 proc. w Czechach czy po 73 proc. na Słowacji i w Chorwacji, a lider, PKO BP, zagarnął „tylko" około 21 proc. rynku. Jeszcze w 2011 r. udział pierwszej piątki sięgał tylko 43 proc., ale w ostatnich kilku latach doszło już do kilkunastu transakcji bankowych (także wśród mniejszych banków).

Najczęstszym powodem fuzji jest niska rentowność i brak perspektyw na jej poprawę z uwagi na trudności w zdobywaniu rynku. W bankach, jak w mało której branży, działa reguła „duży może więcej". Większe banki mają niższe koszty finansowania i mogą oferować tańsze, atrakcyjniejsze produkty i zdobywać klientów. Są też bardziej efektywne kosztowo, m.in. ze względu na sięgające setek milionów wydatki na systemy IT, które są podobne dla dużych i małych banków, te pierwsze są jednak bardziej efektywne, bo koszty rozkładają się na większą liczbę klientów