BNP Paribas Bank Polska miał w I kwartale 2020 r. 115 mln zł zysku netto, o 36 proc. więcej niż zakładała średnia prognoz. Rezultat okazał się jednak – podobnie jak w innych bankach do tej pory podających wyniki – znacznie gorszy niż rok temu (-29 proc.) i w poprzednim kwartale (-5 proc.).

Bank zawiązał dodatkowe 70 mln zł rezerw ze względu na pandemię koronawirusa, co było głównym powodem pogorszenia wyniku. Odpisy urosły przez to o 113 proc. w skali roku i o 96 proc. kwartalnie, do 198 mln zł. Odpis na pandemię wynika z szacunków jej skutków obejmujących m.in. osłabienie złotego i oczekiwania banku co do wpływu pandemii na kondycję finansową klientów kredytowych. Dodatkowo doszła standardowa aktualizacja modelu, czyli wprowadzenie metody wieloscenariuszowej w wycenie indywidualnej oraz podwyższenie progu wejścia do wyceny indywidualnej podniosło odpisy o 40 mln zł. W efekcie koszty ryzyka urosły do 103 pb z 50 pb rok temu. Wskaźnik bez wpływu pandemii wyniósłby 67 pb. (w IV kwartale było 54 pb).

Główne linie dochodów były zgodne z oczekiwaniami. Wynik odsetkowy urósł przez rok o 5 proc. a kwartalnie o 1 proc., do 810 mln zł. Marża odsetkowa netto zmalała do 2,92 proc. w porównaniu do 2,96 proc. z IV kwartału, ale jest wyższa niż 2,83 proc. sprzed roku. Wynik z opłat i prowizji nie zmienił się i wyniósł 207 mln zł. Wynik na działalności handlowej wyniósł 187 mln zł dzięki wzrostowi przez rok o ponad 11 proc. Zaskoczenia nie było również w zakresie kosztów działania - wyniosły 739 mln zł, czyli spadły nieznacznie zmalały. Koszty BFG poniesione przez grupę wyniosły 148 mln zł i były o 14 proc. wyższe niż rok temu. Koszty integracji z przejętym w listopadzie 2018 r. Raiffeisen Polbankiem wyniosły tym razem już tylko 6 mln zł w porównaniu do prawie 130 mln zł w IV kwartale i 57 mln zł w I kwartale.

Przebicie prognoz wyniku netto było możliwe dzięki dodatnim saldzie pozostałych zdarzeń jednorazowych w wysokości ponad 22 mln zł. Wpłynęła na to sprzedaż nieruchomości przy ul. Kasprzaka w kwocie brutto 43,6 mln zł (negatywny wpływ to 11 mln zł rezerwy na ryzyko prawne kredytów frankowych oraz 10 mln zł rezerwy na ryzyko prawne dla starej sprawy opcyjnej).

Integracja jest już de facto zakończona, co uwolniło możliwości banku w zakresie wzrostu kredytów, który wcześniej był słaby. Na koniec marca bank miał 80,5 mld zł kredytów brutto, o 4,3 proc. więcej niż w poprzednim kwartale (w takim samym stopniu urósł portfel klientów indywidualnych i instytucjonalnych) i 5,5 proc. niż rok temu. - Ten rok rozpoczęliśmy w pełni skoncentrowani na rozwoju biznesu, zwiększaliśmy sprzedaż kredytów. Osiągnęliśmy również poziom przychodów, który potwierdził naszą pełną zdolność do generowania dynamicznego wzrostu. Wybuch pandemii w drugiej połowie marca sprawił, że część naszych założeń musieliśmy przedefiniować – mówi Przemek Gdański, prezes BNP Paribas Bank Polska. Dodaje, że bank szybko i w dużym stopniu przestawił się na pracę zdalną. - Wdrożone w ramach cyfrowej transformacji rozwiązania pozwoliły nam sprawnie przekierować ruch klientów do kanałów zdalnych. Obserwujemy, że liczba transakcji mobilnych zwiększyła się o ponad jedną trzecią, wyraźnie rosła też liczba użytkowników naszej aplikacji GOmobile - dodaje.