Prezes Banku Millennium dokupił dzisiaj na GPW w kilku transakcjach łącznie 10 tys. walorów płacąc średnio 3,47 zł za walor, czyli wydał na te zakupy w sumie 34,7 tys. zł. To niewielka kwota biorąc pod uwagę wynagrodzenie prezesa (w 2019 r. podstawowe wyniosło 2,28 mln zł, do tego doszedł 1 mln zł premii, a wartość innych nagród, w tym w akcjach fantomowych, sięgnęła łącznie 1,8 mln zł).

Kwota wydana na zakupy jest także niewielka biorąc pod uwagę kapitalizację Millennium, która wynosi teraz „tylko" 3,62 mld zł. Tylko, bo przez zaledwie miesiąc spadła aż o połowę. Tylko dzisiejsza sesja (dla GPW była najgorszą w historii) przyniosła 21,4 proc. przeceny Banku Millennium i za jego akcje płaci się tylko 2,988 zł, najmniej od połowy 2009 r.

Przecena dotknęła także inne banki – cały indeks WIG-banki spadł dzisiaj aż o 15 proc., do 4229 pkt, najniższego poziomu od lipca 2009 r. Akcje dokupywali także prezesi innych notowanych na GPW banków, m.in. członkowie zarządu PKO BP, z prezesem Zbigniewem Jagiełłą na czele, ale były to niewielkie zakupy. Walory dokupywali też szefowie Aliora, łącznie z prezesem Krzysztofem Bachtą. Niewielkie zakupy zrobił też Przemysław Gdański, prezes BNP Paribas Banku Polska.

Średni wskaźnik cena/wartość księgowa dla WIG-banki to teraz tylko 0,46, jeszcze trzy miesiące temu sięgał 0,8, a rok wcześniej – 0,9.