WIG zaczął tydzień od lekkich zwyżek. Po południu zyskiwał 0,3 proc., dochodząc do 72,8 tys. pkt. Do pobicia rekordu sprzed kilku dni brakuje mu 3 proc. Dobra koniunktura na rynku wtórnym zachęca spółki do debiutów. Liczba IPO w 2021 r. najprawdopodobniej będzie najwyższa od sześciu lat. Z kolei wartość IPO w dużej mierze zależy od tego, jak duże oferty przeprowadzą takie spółki, jak STS, Murapol, Desa czy Grupa Pracuj.
Na razie w statystykach za 2021 r. zapisały się IPO warte łącznie ponad 7 mld zł. To wprawdzie o 4 mld zł mniej niż dane za zeszły rok (zasługa Allegro, którego IPO było warte 10,6 mld zł), ale zarazem ponad trzy razy więcej niż średnia z lat 2014–2019.
Głosy ekspertów
Jeśli sukcesem zakończą się oferty publiczne Murapolu, STS i Pracuj.pl, to rok 2021 będzie najlepszym rokiem pod względem IPO na rynku głównym GPW od sześciu lat. Z kolei jeśli chodzi o liczbę debiutów (uwzględniając też przeprowadzki z NewConnect), bieżący rok może być najlepszy od czterech lat. W okresie 2018–2020 mieliśmy tylko siedem debiutów rocznie. A w 2017 r. było ich 15. Od stycznia 2021 r. na główny parkiet weszło w sumie 11 spółek. W kolejce do debiutu ustawiło się wiele spółek, ale trudno przypuszczać, aby w tym roku zdążyły zadebiutować wszystkie te, które mają już swoje prospekty w KNF. Natomiast można śmiało założyć, że tegoroczne statystyki podbije m.in. debiut PolTregu, który już przydzielił akcje w IPO i jeszcze w tym miesiącu chce wejść na parkiet. O przydziale akcji poinformowało też Big Cheese Studio. Ono również celuje z debiutem na rynku głównym jeszcze na ten rok.
Dobra koniunktura na rynku wtórnym to oczywiście niejedyny powód planowanych debiutów.