Czemu Chinom brakuje prądu?

Kryzys energetyczny w Państwie Środka pogłębi problemy związane z zakłóceniami w łańcuchach dostaw. Przyczyni się też do dalszego hamowania tempa wzrostu drugiej pod względem wielkości gospodarki świata.

Publikacja: 29.09.2021 05:00

Obecny kryzys energetyczny w Chinach jest kryzysem spowodowanym przez gospodarcze centralne planowan

Obecny kryzys energetyczny w Chinach jest kryzysem spowodowanym przez gospodarcze centralne planowanie oraz przez motywowaną politycznie wojnę handlową.

Foto: Bloomberg

Analitycy Goldman Sachs obcięli prognozę wzrostu gospodarczego dla Chin na trzeci kwartał do 0 proc. kw./kw. (4,8 proc. r./r.). Na cały 2021 r. obniżyli ją z 8,2 proc. r./r. do 7,8 proc., a na 2022 r. z 5,6 proc. do 5,5 proc. Obniżki prognoz dla Chin dokonał również w ostatnich dniach bank Nomura. Ściął przewidywania wzrostu na czwarty kwartał z 4,4 proc. r./r. do 3 proc. Jednym z głównych powodów tych cięć jest kryzys energetyczny, który przetacza się przez Państwo Środka. Miliony ludzi – głównie z prowincji północno-wschodnich – doświadczyło w ostatnich dniach przerw w dostawach prądu. Zakłócona została również praca wielu fabryk. Obawy przed kolejnymi poważnymi zakłóceniami w łańcuchach dostaw przyczyniły się we wtorek do przeceny na wielu giełdach na całym świecie. Koreański indeks KOSPI spadł we wtorek o ponad 1 proc., a niemiecki indeks technologiczny TECDAX spadał w ciągu sesji o ponad 2 proc. Chiński rynek akcji był jednak zadziwiająco odporny na ten wstrząs. Shanghai Composite zyskał we wtorek 0,5 proc., a Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, wzrósł o 1,2 proc. Czy obecny kryzys w Chinach rzeczywiście ma potencjał, by zagrozić gospodarce globalnej?

Skala problemu

Pełnych danych dotyczących przerw w dostawach prądu w Chinach na razie nie opublikowano i analitycy są skazani na korzystanie z fragmentarycznych informacji. Wynika z nich m.in., że wyłączenia prądu objęły już 17 prowincji, w tym takie centra produkcyjne jak Shandong, Guangdong i Jiangsu. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia pokazujące m.in. pogrążone w ciemności ulice miasta Shenyang, liczącego ponad 8 mln mieszkańców. Pojawiły się też doniesienia o planowych wyłączeniach prądu w Szanghaju i Pekinie. Podwykonawcy koncernów Intel i Qualcomm z nadmorskiej prowincji Jiangsu, dostali nakaz zamknięcia fabryk na wiele dni, co może dodatkowo pogłębić niedobory na globalnym rynku mikroprocesorów. Spółka Eson Precision Engineering, będąca dostawcą koncernu Apple, poinformowała natomiast, że wstrzymuje produkcję w swojej fabryce w Kunshan, w okolicach Szanghaju. W ostatnich dniach 15 chińskich spółek giełdowych złożyło oświadczenia mówiące, że praca ich fabryk została zakłócona z powodu przerw w dostawach prądu. Również 30 tajwańskich spółek działających w ChRL wydało podobne komunikaty.

Część firm zdecydowała się na wprowadzenie daleko idących, prowizorycznych oszczędności w konsumpcji prądu. I tak na przykład Guangzhou Automobile Group, jeden z największych państwowych chińskich producentów samochodów, wezwał pracowników, by nie korzystali z klimatyzacji i wyłączali monitory komputerów, gdy nie siedzą przy biurkach.

Jeśli zakłócenia w dostawach prądu w Chinach potrwają dłużej, mogą uderzyć w globalne ożywienie gospodarcze na dwa sposoby: spowolniając wzrost gospodarczy w Chinach (drugiej pod względem wielkości gospodarce świata) i pogłębiając niedobory w podaży różnych dóbr, co będzie podsycać inflację na świecie.

GG Parkiet

„Ostatnie ostre cięcia produkcji w branżach o dużej intensywności energetycznej zwiększają już i tak znaczącą, negatywną presję na perspektywy wzrostu gospodarczego w Chinach" – piszą analitycy Goldman Sachs.

– Rynki globalne odczują niedobory podaży takich dóbr, jak tekstylia, zabawki czy części do maszyn. Najgorętszym tematem dotyczącym Chin przestaną być kłopoty Evergrande, a zaczną być niedobory prądu – twierdzi Lu Ting, główny chiński ekonomista Nomury.

Zielony Ład

Jak to się stało, że Chiny doświadczają obecnie kryzysu energetycznego? Jednym z powodów są ograniczenia na sprowadzanie do Chin węgla z Australii. Przez wiele lat australijski surowiec zasilał chińskie elektrownie, ale władze ChRL zrezygnowały z jego sprowadzania w ramach motywowanej politycznie wojny handlowej. Obok wzrostu popytu na prąd (związanego z odbiciem gospodarczym po pandemii), przyczyniło się to do dużego wzrostu cen węgla na chińskim rynku. Przez ostatnie 12 miesięcy kontrakty terminowe na węgiel energetyczny w Chinach zdrożały o ponad 100 proc. Tymczasem ceny prądu są utrzymywane przez rząd na niskim poziomie.

– Mierząc się z utratą coraz większych pieniędzy na każdej tonie spalanego węgla, niektóre elektrownie zamknęły się w ostatnich tygodniach na potrzeby konserwacji, twierdząc, że robią to z powodów bezpieczeństwa. Wiele innych elektrowni pracowało poniżej pełnych mocy, gdyż nie chciało zwiększać produkcji, jeśli wiązało się to ze stratą pieniędzy – wyjaśnia Lin Boqiang, dziekan Chińskiego Instytutu Badań nad Polityką Energetyczną na Uniwersytecie Xiammen.

Na to nałożyły się limity na emisje CO2, wprowadzane przez władze. Decydenci z Pekinu uznali, że w tym roku należy zmniejszyć o 3 proc. „energochłonność" gospodarki. Władze chcą w ten sposób uzyskać niebo pozbawione smogu na czas zimowej olimpiady w Pekinie, zaplanowanej na luty 2022 r. Przy okazji pokazują światu, że traktują poważnie deklarację prezydenta ChRL Xi Jinpinga, że Chiny osiągną szczyt emisji gazów cieplarnianych w 2030 r. Na tej podstawie władze poszczególnych prowincji zaczęły wprowadzać ograniczenia w konsumpcji prądu. Narodowa Komisja Rozwoju i Reform opublikowała w sierpniu raport, w którym oceniała postępy prowincji w zmniejszaniu energochłonności przemysłu. Dziewięć prowincji zostało w nim skarconych za niedostateczne wyniki.

Kryzys energetyczny może jednak skłonić władze do odwrotu od tej polityki. Chińska Rada Elektryczności już wydała komunikat mówiący, że elektrownie będą gromadzić węgiel „bez względu na koszty".

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty