Małe i niszowe spółki przynoszą duże straty

Notowane na NewConnect firmy działające w specyficznych branżach niosą spore ryzyko i rzadko kiedy kursy ich akcji rosną.

Publikacja: 18.09.2017 13:05

Małe i niszowe spółki przynoszą duże straty

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Warszawska giełda, mimo że gromadzi już 484 spółki z rynku głównego i 406 z NewConnect, zdominowana jest tylko przez kilka sektorów. O kapitalizacji giełdy, zachowaniu głównych indeksów oraz wysokości obrotów decydują spółki z sektora finansowego (PKO BP, Pekao, BZ WBK i inne banki oraz PZU), petrochemicznego (Orlen i Lotos) i energetycznego (PGE, Enea, Energa, Tauron). Swój udział mają też firmy handlowe (LPP, CCC, Eurocash, Dino), surowcowe (KGHM, JSW, Bogdanka) oraz telekomy i spółki mediowe (Orange, Netia, Cyfrowy Polsat, Agora). Trochę mniejsze, ale wciąż istotne, znaczenie mają spółki informatyczne (CD Projekt, Asseco) oraz przemysłowe (Kęty, Azoty, Synthos, Amica). Jednak na GPW sporo jest spółek mniej znanych inwestorom, które działają w mniejszych branżach, często nawet niszowych.

Nietypowe działalności

Szczególnie dużo tego typu firm jest na NewConnect. To prawdziwa kopalnia przykładów przedsiębiorstw, które nie prowadzą typowej działalności dla firm z WIG20, mWIG40 i sWIG80. Sporo nietypowych spółek działa w branżach powiązanych ze sportem i rekreacją. Na przykład notowane są dwa kluby piłkarskie – Ruch Chorzów i GKS Katowice. Oba jednak radzą sobie słabo, szczególnie Ruch będący w restrukturyzacji. Ich kapitalizacja to odpowiednio tylko 5 mln zł i 14 mln zł. Warto spojrzeć w ich bilanse, gdzie sporą część aktywów powinni stanowić zawodnicy (w pozycji „wartości niematerialne i prawne"), natomiast w należnościach i zobowiązaniach widnieją spore kwoty z tytułu transferów zawodników. Wynagrodzenia zawodników w przypadku Ruchu pochłonęły w roku obrotowym 2015/2016 (zaczyna się w lipcu, co lepiej oddaje sezonowość branży piłkarskiej) 5,6 mln zł, klub miał w tym okresie 15,9 mln zł przychodów z działalności operacyjnej (3,5 mln zł z reklam i sponsoringu, 5,2 mln zł z praw medialnych, 1,2 mln zł z biletów). Zysk netto wyniósł 260 tys. zł.

GG Parkiet

Na sporcie (aktywności fizycznej) chce zarabiać także Star Fitness, który jednak zmienił model biznesowy z produkcji i dystrybucji sprzętu fitness. Teraz jego działalność ma polegać na komercjalizacji małych parków handlowo-usługowych dla klubów i sieci fitness, doradztwie biznesowym oraz projektowaniu. W podobnej branży działa SFD, właściciel portali i forów dyskusyjnych kulturystyka.pl i sfd.pl (Sportowe Forum Dyskusyjne) oraz dystrybutor odżywek i sprzętu sportowego. W 2016 r. miał 116 mln zł przychodów i 5,5 mln zł straty operacyjnej.

Na aktywności fizycznej koncentruje się też Nextbike, operator rowerów miejskich, który na NewConnect wszedł pod koniec sierpnia. Biznes oparty na dwóch kółkach ma też giełdowe Oponeo, właściciel firmy Dadelo, kontrolującej sklep centrumrowerowe.pl, jeden z największych w Polsce. Z kolei Robinson kieruje ofertę do fanatyków wędkarstwa. Ta wyceniana na 15 mln zł firma miała w 2016 r. blisko 14,7 mln zł przychodów i 480 tys. zysku brutto.

Parę firm działa w branży powiązanej z motoryzacją. Ostatnio głośno było o Arrinerze, która w bólach próbuje wprowadzić do produkcji pierwszy polski supersamochód. Inwestorzy na razie są jednak sceptyczni i kurs mocno spada. Ciekawa firma, choć mała i ostatnio mająca problemy wewnętrzne, to Rajdy 4x4, która zajmuje się sprzedażą i montażem części do samochodów terenowych, prowadzi też fora na ten temat. Z kolei RSY Iława specjalizuje się w naprawie silników, głównie przeznaczonych do pojazdów użytkowych (samochody ciężarowe, autobusy, pojazdy szynowe, maszyny rolnicze). Auto Spa oferuje samoobsługowe myjnie bezdotykowe, pod marką działa ponad 200 takich obiektów. Na GPW są też inne specjalistyczne firmy motoryzacyjne, choć już większe, takie jak AC (instalacje gazowe) i Groclin (poszycia do foteli).

Jest też kilka firm z branży spożywczej – na przykład M-Food, niedawny debiutant na NewConnect, który produkuje, przetwarza i sprzedaje miód. Jak podaje sama spółka, jest jedynym reprezentantem branży na giełdach europejskich. W 2016 r. miała 116 mln zł przychodów i 6,8 mln zł zysku netto. Na głównym rynku notowany jest Organic Farma Zdrowia, mający 40 sklepów ze zdrową żywnością, w których (według spółki) zakupy robi już 1 milion klientów. W 2016 r. miała 91 mln zł przychodów, ale na poziomie operacyjnym i netto odpowiednio 2 mln zł i 3 mln zł straty.

Inną ciekawą firmą jest Browar Czarnków. Ta wyceniana na niecałe 6 mln zł spółka produkuje takie piwa, jak Konstancin Pszeniczne, Noteckie Niepasteryzowane czy Gniewosz. Biznesowo słabo jej się wiedzie – w 2016 r. miała 11 mln zł przychodów i 4 mln zł straty operacyjnej. Słabo radzi sobie także Polkap, producent kapeluszy, oraz Hollywood z branży usług pralniczych oraz wynajmu odzieży roboczej i bielizny pościelowej. Z grona wytypowanych przez nas 16 firm tylko dwie przez rok dały zarobić.

Egzotyczna spółka, większe dyskonto

– Spółki prowadzące specyficzną działalność bywają pomijane przez część instytucji finansowych ze względu na ich niewielką skalę działania. Problemem dla takich spółek bywa nie tylko płynność akcji, która często jest bardzo niewielka, ale też analiza fundamentalna może być znacznie bardziej czasochłonna niż w przypadku popularniejszych biznesów ze względu na trudniejszy dostęp do informacji na temat rynku – mówi Mateusz Namysł, analityk Raiffeisena.

Łukasz Rozbicki, zarządzający w MM Prime TFI, wskazuje, że inwestorzy instytucjonalni nie są zbyt skorzy inwestować w firmy z niszowych branż, bo często są to podmioty na początkowym etapie rozwoju. – Dlatego raczej takie firmy szukają finansowania wśród funduszy private equity czy venture capital. Natomiast inaczej wygląda sytuacja, gdy firma osiąga już stabilną pozycję nawet w niszowej branży albo jest jej liderem i nieźle na tym zarabia – zwraca uwagę Rozbicki. Dodaje, że wtedy można liczyć też na przejście na rynek główny, co może zainteresować fundusz inwestujący w małe spółki, przy czym raczej będzie to strategia długoterminowa.

Rozbicki zaznacza, że firmy działające w niszowych branżach są bardziej ryzykowne od dobrze zdywersyfikowanych biznesów. Często w grę wchodzi ryzyko regulacyjne czy biznesowe, takie jak zależność od powodzenia jednego produktu (rodzi ryzyko przy utracie istotnego odbiorcy i powinno przełożyć się na wyższe dyskonto). Zagrożeniem dla specyficznego biznesu może być też ograniczona liczba klientów.

Jednak zdaniem Namysła czasem taka niszowa spółka może być atrakcyjna dla większych inwestorów. – Zwłaszcza jeśli zobaczą, że biznes jest skalowalny i ma dużą stopę wzrostu wyników finansowych – dodaje analityk. – Na pewno takie spółki mogą być bardzo ciekawe dla znawców poszczególnych branż ze względu na ich naturalną przewagę w związku ze znajomością danego rynku. Spekulanci częściej będą się jednak przyglądać tym najbardziej płynnym niż niszowym spółkom – zaznacza.

Czasy jednak się zmieniają, nie można więc wykluczyć, że kiedyś któraś z wymienionych branż zyska popularność i uznanie inwestorów. Tak jak stało się to z firmami biotechnologicznymi i producentami gier. Kiedyś takie Selvita i Mabion czy CD Projekt i CI Games traktowane były nieufnie. Inwestorzy nie rozumieli, jak funkcjonują tego typu firmy, jakie niosą szanse i zagrożenia, jak działa ich rynek i jak je wyceniać. Sukcesy tych firm, większa wiedza inwestorów i wyższy apetyt na ryzyko spowodowały, że teraz to jedne z najpopularniejszych spółek na GPW, których kursy akcji dynamicznie rosną, a wycena wskaźnikowa jest bardzo wysoka.

Duże ujemne stopy zwrotu z inwestycji w małe i niszowe spółki pokazują, że dla inwestorów nie są szczególnie atrakcyjnym sposobem lokowania kapitału, często przynoszą straty i przysparzają trudności w handlu z powodu małej płynności. Jednak dla głównych właścicieli i lokalnych społeczności to ważne instytucje, dające zatrudnienie. Często mają także spore grono zadowolonych klientów.

[email protected]

Nietypowe firmy na zagranicznych giełdach – od rozrywek dla dorosłych po poszukiwania wraków statków

Polskie nietypowe spółki w porównaniu z zagranicznymi można uznać za zupełnie zwyczajne. I tak oto na australijskiej giełdzie notowany był dom publiczny i klub striptizu Planet Platinum (w Melbourne), mieniący się największym tego typu przybytkiem na półkuli południowej. Kiedyś wypłacał nawet dywidendę, ale pod koniec 2015 r. zbankrutował, o czym rozpisywała się bulwarowa prasa na antypodach. Wydawać by się mogło, że stary jak świat biznes ma sprawdzony model działania, ale zdaniem sądu firma była tak źle prowadzona, że nie była nawet w stanie zwoływać rocznych walnych zgromadzeń ani prawidłowo wypełniać obowiązków informacyjnych. W USA notowany jest RCI Hospitality Holding. Nazwa niewiele zdradza, ale to właściciel kilku nocnych klubów i stron WWW dla dorosłych, o kapitalizacji rzędu 235 mln USD (w 2016 r. miał 135 mln USD przychodów). Do lipca ubiegłego roku na rynku OTC (pozagiełdowym) w USA notowany był Private Media Group, jeden z największych na świecie producentów filmów dla dorosłych. Wiele emocji wzbudził planowany wiosną 2015 r. debiut giełdowy kanadyjskiej firmy Avid Life Media, właściciela strony internetowej Ashley Madison, portalu służącego umawianiu się na sekretne randki osobom w małżeństwach. Według firmy debiut wyceniłby ją na ponad 1 mld USD, ale ostatecznie do niego nie doszło, m.in. ze względu na wyciek danych użytkowników portalu i poważnych wątpliwości co do ich autentyczności. Debiut swojej spółki, Moonlite BunnyRanch, zarządzającej siedmioma domami publicznymi w USA, zapowiadał też Dennis Hof w wywiadzie dla Bloomberga. Do debiutu jednak nie doszło. W Ameryce notowane są także inne nietypowe biznesy, jak kasyna (Las Vegas Sands, o kapitalizacji aż 50 mld USD) czy firmy zajmujące się wykorzystaniem marihuany. Nie do celów rozrywkowych, ale leczniczych, jak np. Canabis Science w USA (kapitalizacja 116 mln USD) czy brytyjski GW Pharmaceuticals, którego wycena to aż 2,7 mld USD (to jeden ze światowych liderów wykorzystywania kannabinoidów do celów leczniczych). Ciekawą firmą jest amerykańska Odyssey Marine Exploration, która prowadzi poszukiwania wraków statków na dużych głębokościach i przy okazji produkuje filmy dokumentalne na ten temat. Na NASDAQ przeznaczonym dla małych spółek notowany jest też CTI Industries, producent balonów dla dzieci, oraz Bowl America, właściciel sieci kręgielni, wyceniany na 74 mln USD.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty