Mocarze w odwrocie. Czy mają szansę wrócić do łask?

Do niedawna były to spółki bardzo dobrze postrzegane przez rynek, a ich kursy biły kolejne rekordy cenowe. Ale dobra passa się skończyła, w wyniku czego ich notowania mocno zanurkowały.

Publikacja: 10.08.2018 13:00

Foto: GG Parkiet

Mowa tu o wzrostowych spółkach, w których inwestorzy jeszcze do niedawna pokładali spore nadzieje. Ale w pewnym momencie coś poszło nie tak i rynek się od nich odwrócił, co skutkowało solidną przeceną notowań, z której do tej pory się nie podniosły. – Trzeba przede wszystkim oddzielić spółki wzrostowe w innowacyjnych branżach, jak LiveChat Software czy też Medicalgorithmics, od spółek działających w branżach tradycyjnych, lecz także do niedawna pokazujących wysokie tempo poprawy wyników. W tych pierwszych mamy do czynienia z silną kompresją premii za wzrost, co wynika z postępującego rozczarowania tempem rozwoju podstawowego biznesu i osiągania pożądanej skali. W przypadku pozostałych można mówić raczej o pogorszeniu fundamentów, co znalazło potwierdzenie w wyhamowaniu tempa wzrostu lub nawet spadku zysków – wskazuje Sebastian Trojanowski, zarządzający portfelami w DM TMS Brokers. – W przypadku części spółek remedium na uspokojenie nastrojów byłoby zaktualizowanie strategii rozwoju, gdyż w innym wypadku inwestorzy nabierają przekonania, że spółka dryfuje i prawdopodobieństwo odbudowy wysokich dynamik wyników jest niewielkie. Oczywiście słowa musiałyby potem znaleźć potwierdzenie w wynikach kwartalnych, lecz przy dużym negatywnym sentymencie i rozczarowaniu spółką inwestorzy chcą przede wszystkim mieć świadomość, że kłopoty są przejściowe, a długoterminowe cele wciąż osiągalne – dodaje.

Kursy pod presją

Najbardziej spektakularny spadek zanotował Medicalgorithmics. Co istotne, notowania biotechnologicznej spółki do tej pory nie mogą znaleźć dna, kontynuując trwający już kilkanaście miesięcy trend spadkowy. – Wprawdzie Medicalgorithmics ma potencjał wzrostu organicznego, zdolność generowania gotówki i co za tym idzie, wypłaty dywidendy w średnim terminie oraz rozwija projekt PocketECG CRS, jednak wyniki spółki w krótkim okresie rozczarowują i w II–III kwartale 2018 roku nie oczekujemy poprawy – wskazuje Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ. – Wygląda na to, że spółka musi się zmagać z presją pojawiających się na rynku konkurencyjnych rozwiązań, a wysiłki zespołu sprzedażowego nie są wystarczające. Nie można też wykluczyć ryzyka odpisów, a zważywszy na zmiany w zarządzie Medi-Lynx, pojawiła się niepewność dotycząca współpracy pomiędzy spółką (75-proc. udział w Medi-Lynx) a Andrew Bogdanem – dodaje.

Od wielu miesięcy w niełasce są akcje LiveChatu, producenta oprogramowania komunikacyjnego. Kluczowym parametrem wpływającym na ocenę spółki jest tempo pozyskiwania nowych klientów dla sztandarowego produktu, które w ostatnich miesiącach wyraźnie wyhamowało. – Niedawno LiveChat pokazał najniższy miesięczny przyrost liczby klientów od kilku lat, wynik daleki od oczekiwań inwestorów oraz zarządu spółki. W związku ze słabnięciem przewag konkurencyjnych, mimo nadal solidnych wyników pokazywanych przez te spółki, nie ma uzasadnienia do utrzymywania premii w wycenie rynkowej w odniesieniu do porównywalnych podmiotów – ocenia Sebastian Trojanowski. Do tej pory biznes spółki opierał się na jednym produkcie, który funkcjonował w abonamentowym modelu sprzedaży, ale od pewnego czasu zarząd stara się to zmienić. W ostatnim czasie LiveChat upublicznił i rozwijał m.in. narzędzie do chatbotów, rozwiązanie do tworzenia firmowych baz wiedzy oraz aplikację do czatowania, którą można zintegrować z różnymi kanałami komunikacji.

Szansa na poprawę

Nieoczekiwany spadek zysków w 2017 r. pogrążył kurs Forte, które wcześniej przyzwyczaiło inwestorów do systematycznej poprawy rezultatów. Przyczyniły się do tego rosnące koszty pracy i wysokie ceny surowców. Publikacja wyników za II kwartał dała jednak inwestorom nadzieję, że trwający kilka kwartałów negatywny trend w wynikach zostanie odwrócony. – Spółka poinformowała, że wyraźna poprawa marży EBITDA to efekt rozpoczęcia działalności nowej fabryki płyty drewnopochodnej, która pełne efekty osiągnie na przełomie III i IV kwartału br. Z uwagi na efekt bazy (słabe wyniki w poprzednich okresach) oraz pozytywny wpływ produkcji własnej płyty w nadchodzących kwartałach Forte powinno utrzymać wysoką dynamikę wzrostu wyników. Lepsze rezultaty za II kwartał zwiększają prawdopodobieństwo, że zadłużenie netto do EBITDA spadnie na koniec roku do poziomu około 4,0x EBITDA – uważa Jakub Szkopek, analityk DM mBanku. – Naszym zdaniem lepsze wyniki za II kwartał br. mogą być bardzo entuzjastycznie odebrane przez rynek, co sprawi, że cena akcji może wrócić na poziomy powyżej 50 zł – dodaje.

Duże nadzieje inwestorzy pokładali w Sanoku, ale od kilku kwartałów wyniki spółki rozczarowują. – Wcześniejsza wyższa wycena wynikała przede wszystkim z optymistycznych założeń dotyczących terminu i skali wygenerowanych synergii po przejęciu Draftexu, jak i niedoszacowanej presji kosztowej ze strony wynagrodzeń oraz surowców – wyjaśnia Adam Anioł, analityk BM BGŻ BNP Paribas. – Zdecydowanie większe szanse na odbicie notowań spółki dostrzegamy w dłuższym terminie, a najwcześniej w perspektywie przełomu 2018 i 2019 roku, kiedy Draftex i QRMP będą realizowały nowe kontrakty, rozpocznie się też produkcja w Meksyku i zakończona będzie inwestycja w nowe hale w Sanoku. Dla notowań kluczowe będzie również otoczenie rynkowe, w tym ceny surowców, które w dalszym ciągu znajdują się na wysokich poziomach – wskazuje ekspert.

Wymagające otoczenie

Obawy związane z wyhamowaniem tempa wzrostu stały za przeceną Kruka, który od dłuższego czasu szuka nowych możliwości rozwoju na zagranicznych rynkach. – Dotychczasowe wyniki operacyjne na nowych rynkach (Włochy, Hiszpania) nie dają nam obecnie komfortu do przyjęcia w scenariuszu bazowym szybszego tempa wzrostu na zagranicznych rynkach, a to właśnie w tych krajach potencjał inwestycyjny jest obecnie największy – zwracają uwagę analitycy Trigon DM. Ich zdaniem dalszy dynamiczny rozwój spółki w oparciu o wzrost organiczny i akwizycje może być trudny do realizacji bez wsparcia inwestora z zewnątrz. – W kontekście obserwowanych w ostatnich latach procesów konsolidacyjnych w branży, rosnącej konkurencji, wyższej skali jednostkowych transakcji w innych niż operuje Kruk, większych segmentach rynku bankowych NPL, spadku rentowności inwestycji w portfele i presji na systematyczną poprawę wyników widzimy ryzyka dynamicznego wzrostu Kruka – wskazują eksperci.

Inwestorzy odwrócili się też na dobre od Budimeksu, co ma związek z pogorszeniem perspektyw wynikowych tego budowlanego giganta. Wyzwaniem dla spółki będzie presja na wzrost kosztów, co negatywnie odbije się na marżach. – Budimex, podobnie jak inni generalni wykonawcy, boryka się obecnie z rosnącymi kosztami podwykonawców i materiałów. Spadek marży wynika również ze zmiany miksu sprzedażowego – coraz więcej w wynikach ważą kontrakty podpisane w innych realiach kosztowych – zauważa Krzysztof Radojewski, analityk Noble Securities. Dlatego spodziewa się, że kolejne kwartały i lata przyniosą kontynuację spadku zysków w spółce, co niestety nie wróży trwałego odbicia notowań.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty