Poturbowane spółki chcą się rozwijać, choć czasy są trudne

Dużym znakiem zapytania pozostaje rozwój pandemii, która przypomina o sobie w innych krajach, np. w Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. Jakie plany mają firmy giełdowe działające w branżach najbardziej dotkniętych restrykcjami.

Publikacja: 15.07.2021 06:00

Foto: GG Parkiet

Większość firm, których biznesy zostały najbardziej objęte w zeszłym roku rządowymi restrykcjami, się podźwignęła. Ich zarządy mają plany rozwoju na kolejny rok, choć nadal najwięcej zależeć będzie od tego, jakie decyzje podejmą rządzący w związku z ewentualnymi kolejnymi falami koronawirusa.

Lepsze nastroje w turystyce

Już pierwszy rzut oka na notowania spółek, które w zeszłym roku cierpiały najmocniej przez pandemię, wskazuje, że zdaniem inwestorów ich perspektywy w porównaniu z 2020 r. znacznie się poprawiły. Zazwyczaj jednak nie są one wyceniane tak, jak przed pandemią, co oczywiście ma związek z pogorszeniem wyników i niepewnością dotyczącą jesieni i zimy. Dlatego zarządy z dużą ostrożnością wypowiadają się na temat planów. Niestety, sytuacja covidowa jest jeszcze na tyle niestabilna, że utrudnia to opisywanie sytuacji w turystyce czy gastronomii – przyznają analitycy.

Dziś nastroje np. w branży turystycznej są zdecydowanie lepsze niż jeszcze kilka tygodni temu. Jak przyznają przedstawiciele firm, popyt nieraz nawet jest wyższy niż w 2019 r.

– Rok pandemii był bardzo trudny dla całej branży lotniczej, ale jak powiedział podobno Warren Buffet: gdy woda opada, widać, kto pływał bez majtek – przypomina Grzegorz Polaniecki, dyrektor generalny Enter Air. – Wygląda na to, że biznes oparty na modelu niskokosztowym, działający w specyficznej niszy, taki jak nasz, ma szansę na wzmocnienie swojej pozycji po kryzysie – twierdzi Polaniecki. Jak przyznaje, nie wiadomo jednak, jak będzie kształtowała się flota samolotów w cyfrach. – Wielkość floty zależy od konkretnych zamówień. Enter Air powstał w kryzysie i po pierwszym roku działalności nasza flota się potroiła. Dziś takie poziomy są raczej nierealne, bo nasza flota startuje z dużo wyższego pułapu. Ale liczymy na dalszy rozwój naszego biznesu w 2022 r. – zapowiada Polaniecki.

Enter Air świadczy usługi m.in. dla touroperatorów, zatem sporo zależy od popytu na wycieczki. Jak mówił niedawno Maciej Szczechura z zarządu Rainbow Tours, odbicie ruchu turystycznego jest wyraźne i zdarzają się takie tygodnie, w których popyt jest nawet wyższy niż w rekordowym 2019 r. – Teraz nadganiamy „stracone" miesiące. Wygląda jednak na to, że tak, jak szacowaliśmy na początku tego roku, uda się w te wakacje obsłużyć około 70 proc. klientów z 2019 r. Myślę, że są to osoby, które bardzo chcą już wyjechać za granicę, niezależnie od pogody w Polsce – analizował Szczechura. Spółka podała ostatnio, że wzrost rezerwacji w maju rok do roku sięgnął ponad 2151 proc.

– Dla restauratorów oraz branży turystycznej nadal najważniejszą kwestią pozostaje pandemia i jej ewentualny rozwój jesienią. Mimo otwarcia gospodarek spółkom z tych branż nadal nie jest łatwo, bo klienci nie dopisują tak, jak np. w 2019 r. – wskazuje Adrian Górniak, analityk DM BDM. – Covid-19 wciąż straszy, np. w Hiszpanii, gdzie AmRest ma sporo lokali. Ogółem ten rok jest oczywiście lepszy od poprzedniego, bo większość restauracji AmRestu działa. Ruch w lokalach jednak nie wrócił do poziomów sprzed pandemii i nad spółką wisi ryzyko ewentualnych kolejnych lockdownów – dodaje. Warto pamiętać, że duża część z nich mieści się w galeriach handlowych, których odwiedzalność nie wróciła do poziomów sprzed pandemii.

– Wydaje się, że AmRest podwyższył cenniki, więc przychody zapewne nie ucierpią tak mocno. Kondycja i sytuacja płynnościowa spółki będą jednak zależeć od tego, czy uda się otworzyć wszystkie lokale – podkreśla Górniak.

Kwestia pandemii będzie oczywiście kluczowa także w przyszłym roku. – Na razie ciężko przewidzieć, jak może rozwijać się sytuacja i jakie będą decyzje rządzących. W branży gastronomicznej mogą się pojawić ciekawe oferty akwizycji, natomiast poprzednie okresy były bardzo wymagające, co może przełożyć się na zdolności do przejęć – ocenia ekspert DM BDM.

Jak dodaje, spółki działające w branży turystycznej w ostatnim czasie sygnalizują silny wzrost popytu na usługi, jednak tu także nie można zapominać o ryzyku powrotu obostrzeń i niezrealizowania części popytu na usługi. Z pewnością jednak II kwartał był lepszy niż w zeszłym roku i możliwe, że podobnie będzie z III kwartałem.

AmRest zapowiada ogłoszenie planów na kolejne okresy przy okazji publikacji wyników półrocznych. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami grupa miała w tym roku otworzyć 130 restauracji, nie uwzględniając zamknięć. W poprzednim roku zdołała uruchomić 88 lokali, w 2019 r. udało się trzy razy więcej.

Nowe restauracje chce otwierać także Sfinks Polska, który jeszcze przed pandemią miał spore kłopoty z płynnością. – Mimo trudnych doświadczeń okresu pandemii wraz z otwarciem branży od razu zaczęliśmy wdrażanie wcześniej przygotowanych działań prorozwojowych. Obejmują one zarówno rozbudowę sieci, jak i wprowadzanie nowych atrakcyjnych ofert dla klientów, jak choćby nowe propozycje menu sezonowego, które zawsze cieszą się dużym zainteresowaniem – zapewnia Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska. – Od połowy maja, kiedy odmrożona została gastronomia, uruchomiliśmy już cztery nowe restauracje – w Białymstoku, Bielsku-Białej, Częstochowie oraz Bydgoszczy. Za chwilę wystartuje kolejna w Krośnie, a na zaawansowanym etapie przygotowań do otwarcia są lokale w Krakowie i Szczytnie – podsumowuje. – I zakładamy, że to jeszcze nie koniec na ten rok – zapowiada prezes Sfinksa. Grupa otwiera obecnie nowe restauracje wyłącznie we franczyzie. – Cieszy nas, że nasi dotychczasowi franczyzobiorcy chcą kontynuować z nami współpracę i rozszerzać swój biznes o kolejne marki z naszego portfolio, ale mamy też dużo zapytań z rynku. Pochodzą one także od osób, które już prowadziły swoje restauracje i nauczeni doświadczeniami pandemii chcą skorzystać z większego bezpieczeństwa, jakie daje działanie pod wspólnym szyldem i w dużej grupie. Stale analizujemy rynek i chcemy jak najlepiej wykorzystać szanse – mówi Cacek.

Nowy rynek zagraniczny

Tymczasem Benefit Systems na poważnie myśli o wejściu na kolejny rynek zagraniczny.

– Na wszystkich rynkach, na których działamy, naszym priorytetem jest obecnie odbudowa bazy kart sportowych. Długofalowo sprzyjają nam trendy rynkowe związane ze zdrowym i aktywnym stylem życia, które – jak pokazują badania – zostały dodatkowo wzmocnione przez pandemię – zauważa Bartosz Józefiak, członek zarządu Benefit Systems. – Zamknięcie obiektów sportowych podczas pierwszego lockdownu spowodowało ograniczenie aktywności fizycznej Polaków aż o 43 proc. (MultiSport Index 2020). Jednocześnie 41 proc. decydentów w polskich firmach uważa, że promocja aktywności fizycznej będzie w przyszłości kluczowym działaniem wspierającym zdrowie pracowników (Kapitał Zdrowie, 2021) – analizuje. Benefit do końca roku planuje otwarcie kilku nowych klubów, ale będą to głównie przesunięcia otwarć z 2020 r. – Obserwujemy także polski rynek pod kątem kolejnych, ciekawych możliwości inwestycyjnych. Równolegle koncentrujemy się na obszarze nowych technologii, wspierających rozwój naszej oferty produktowej, w tym produktu MultiLife. Rozpoczęliśmy też pilotaż na rynku tureckim – podkreśla Józefiak. Firma obecnie rejestruje spółkę w Turcji oraz prowadzi rekrutacje na kluczowe stanowiska menedżerskie. – Kolejnym etapem, podobnie jak w innych krajach, będą negocjacje z potencjalnymi partnerami sportowymi, by zbudować program MultiSport. Później rozpoczniemy weryfikację lokalnego rynku przy pomocy kart testowych. Na te działania potrzebujemy przynajmniej 12 do 18 miesięcy – zapowiada Józefiak.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty