Kapitał patrzy na indeksy MSCI czy FTSE. Awanse i spadki a kursy firm

Awans spółki do międzynarodowych indeksów MSCI czy FTSE to wyróżnienie, które może nakręcić dodatkowy popyt i wywindować kurs. Z kolei usunięcie z indeksu może słono kosztować, o czym przekonują się akcjonariusze Tauronu.

Publikacja: 18.05.2018 13:10

Kapitał patrzy na indeksy MSCI czy FTSE. Awanse i spadki a kursy firm

Foto: Adobestock

Ostatnie zmiany w składzie indeksu MSCI Poland zostały ogłoszone przed paroma dniami. Żadna z krajowych spółek nie doczekała się awansu, za to z indeksu wypadnie Tauron. Reakcja rynku była do przewidzenia – na pierwszej sesji po ogłoszeniu decyzji kurs mocno zniżkował, a wolumen obrotu był czterokrotnie większy niż na sesję wcześniej. Zmiany wejdą w życie dopiero po sesji 30 maja, więc można zakładać, że sprzedający nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Awans bądź usunięcie spółki z prestiżowych międzynarodowych indeksów FTSE czy MSCI nie pozostaje bez wpływu na jej postrzeganie przez inwestorów i – co za tym idzie – jej notowania. Indeksy te stanowią benchmark dla wielu inwestorów zagranicznych.

Chodzi głównie o fundusze zarządzane pasywnie, które wiernie odzwierciedlają skład i wagi portfeli indeksów międzynarodowych. Awans spółki lub zwiększenie jej wagi w takim indeksie przekłada się na dodatkowy tzw. popyt pasywny (lub w przypadku wypadnięcia spółki z indeksu lub zmniejszenia jej wagi – pasywną podaż), który jest efektem dostosowania portfeli przez inwestorów do zmian w indeksie.

– Inwestorzy bardzo często próbują dyskontować zmiany składu międzynarodowych indeksów dedykowanych Polsce, jak MSCI Poland, MSCI Poland Small Caps, czy indeksów z rodziny FTSE. Bardziej rozpoznawalne są indeksy MSCI, na nich opierają się popularne ETF-y inwestujące w krajowe spółki – podkreśla Kamil Hajdamowicz, zarządzający w Vienna Life TUŻ. Stąd większej reakcji rynku można oczekiwań w przypadku roszad w indeksie MSCI Poland. – Aktywa funduszy ETF, dla których benchmarkiem jest indeks MSCI Emerging Markets, mają według naszych szacunków wartość blisko 400 mld dol., a w przypadku indeksów FTSE jest to ok. 2,5-krotnie mniej. Skutkiem tego, widzimy, że dodanie lub usunięcie spółek z tych indeksów przekłada się na odpowiednio większe wolumeny obrotów w przypadku zmian w indeksach MSCI niż FTSE – wyjaśnia Paweł Wieprzowski, analityk Wood & Company.

Awans doceniony przez inwestorów

– Jeśli chodzi o największe spółki, zmiany w indeksie MSCI Poland wpływają na ich wycenę zwykle od dnia ogłoszenia rewizji do dnia jej wprowadzenia w życie, więc jeśli przeoczymy zmianę, zostanie ona prawdopodobnie uwzględniona w cenach. W dłuższym terminie oczywiście zachowanie kursu spółki będzie w większym stopniu uzależnione od jej postrzegania przez zagranicznych inwestorów. W przypadku MSCI Small Caps zmiany są odzwierciedlane w ostatniej chwili, stąd większa szansa na reakcję. W przypadku indeksu dużych spółek MSCI Poland można szacować, że zmiany wag często odpowiadają kilkudniowemu dziennemu obrotowi danymi papierami, więc są znaczące – zauważa Kamil Hajdamowicz. Warto zauważyć, że dodatkowy popyt czy podaż ze strony pasywnych funduszy mogą się pojawić również w reakcji na zmiany udziałów spółek już obecnych w indeksie.

Jak pokazuje przedostatnia, jesienna rewizja MSCI Poland, największa aktywność inwestorów przypadała na ostatnią sesję przed rewizją indeksów. Wówczas obroty skokowo rosły i były co najmniej kilkakrotnie wyższe niż dzienna średnia z poprzednich miesięcy. Oczywiście przeważał popyt, jeśli chodziło o walory wchodzące do indeksu (CD Projekt, Dino, Play), lub podaż, gdy spółka miała z niego wypaść (Eurocash).

Kandydatów niewielu

GG Parkiet

Z punktu widzenia inwestorów chcących zarobić na przyszłych zmianach w indeksach istotne jest, czy na horyzoncie widać potencjalnych kandydatów do awansu. Jednak możliwe zmiany w składzie indeksu MSCI Poland wcale nie są takie łatwe do przewidzenia. – MSCI nie podaje składu indeksów, tylko cykliczne komunikaty ze wskazaniem, które spółki wchodzą i wypadają z tych wskaźników. Sam skład można śledzić pośrednio, analizując skład ETF-ów opartych na tych indeksach. W przypadku większości rynku dyskontowanie zmiany wynika z oceny kapitalizacji danej spółki i jej płynności. Nie jest to niestety niezawodna metoda, gdyż czasami zmiany potrafią zaskoczyć rynkowych obserwatorów – wskazuje Kamil Hajdamowicz. – W przypadku polskich spółek nie widzę obecnie wielu kandydatów do awansu, głównie z uwagi na ograniczenia płynnościowe. Ostatnie zmiany układu sił na rynku zostały odzwierciedlone podczas jesiennych rewizji – dodaje analityk.

GG Parkiet

Swojego kandydata ma jednak Paweł Wieprzowski. – Według nas najbardziej interesującą spółką pod kątem potencjalnego włączenia do MSCI Polska jest teraz AmRest. W naszych prognozach przy okazji majowej rewizji indeksu przewidywaliśmy, że spółka nie zostanie jeszcze dodana ze względu na niską płynność. Warto jednak zauważyć, że w marcu FTSE włączył AmRest do swojego indeksu Emerging Markets, więc potencjalnie widzimy szansę na poprawę płynności, a w konsekwencji dodanie do indeksu MSCI Poland. Niemniej jednak, w zależności od rozwoju sytuacji, byłoby to bardziej prawdopodobne przy okazji listopadowej rewizji indeksu niż sierpniowej. Związane jest to z tym, że przy półrocznych rewizjach (w maju i listopadzie) kryteria wielkościowe włączania spółek do indeksów MSCI są znacząco niższe niż przy kwartalnych (w sierpniu i lutym) – argumentuje ekspert.

GG Parkiet

AmRest z początkiem roku został włączony w skład indeksu FTSE Emerging Markets. Zdaniem analityków awans restauracyjnej spółki do MSCI Poland pozostaje jedynie kwestią czasu i może nastąpić jeszcze w 2018 r.

W minionym roku CD Projekt został włączony do indeksów MSCI i FTSE, by z początkiem 2018 r. awansować do WIG20. Producent gier znalazł się na radarach zagranicznych inwestorów, co wygenerowało duży popyt na jego papiery, podbijając kurs.

Dino jesienią 2017 r. znalazło się w indeksie MSCI Poland. Stoją za tym szybko rosnąca kapitalizacja spółki i poprawiająca się płynność obrotu jej papierami. W ciągu ostatnich 12 miesięcy akcje właściciela sieci supermarketów podrożały o ponad 180 proc.

W trakcie jesiennej rewizji Eurocash wypadł z indeksu MSCI Poland, przechodząc do segmentu małych spółek (small cap). Informacja ta dodatkowo pogorszyła i tak nie najlepsze nastawienie rynku do tej spółki. W ciągu ostatnich 12 miesięcy jej akcje straciły 21 proc.

W minionym roku papiery Playa zostały włączone w skład indeksu MSCI Poland. Na krótko pomogło to notowaniom spółki. W ostatnich miesiącach kurs telekomu ugiął się pod ciężarem innych, głównie fundamentalnych czynników.

Wzmożona w ostatnich dniach aktywność sprzedających akcje Tauronu była reakcją na informację o wypadnięciu spółki z indeksu MSCI Poland. W ciągu zaledwie trzech sesji od ogłoszenia tej zmiany kurs energetycznej spółki zniżkował o ponad 7 proc.

Opinie

Grzegorz Pułkotycki, dyrektor inwestycyjny, Starfunds

Na przykładzie indeksów MSCI można powiedzieć, że co kwartał przeprowadzane są standardowe rewizje tych wskaźników. Zmiany składu indeksów są komunikowane zgodnie z wcześniej ustalonym kalendarzem 20 dni przed ich wejściem w życie. Pozwala to funduszom aktywnie zarządzanym, a inwestującym zgodnie z tym benchmarkiem, na wcześniejsze dostosowanie swoich portfeli do zmian. Z kolei fundusze pasywne (ETF), które stosują rzeczywistą replikację benchmarku, zazwyczaj dostosowują swoje portfele w dniu wejścia zmian w życie.

Co do strategii inwestowania pod takie zmiany to najbardziej skuteczna wydaje się taka, która próbuje wcześniej przewidzieć planowane zmiany w indeksach. Dzięki temu inwestorzy mogą korzystać z wcześniej dokonanej transakcji, będąc beneficjentami wzrostu zakupionych akcji bądź spadków wcześniej sprzedanych walorów, zanim uaktywni się benchmarkowy popyt/podaż. Wymaga to oczywiście dobrej znajomości metodologii rewizji tych indeksów.

Mateusz Namysł, analityk, Raiffeisen Polbank

Z punktu widzenia inwestorów najważniejszym momentem dotyczącym spółek będących w indeksach globalnych jest moment rewizji tych indeksów. Wynika to z faktu, że część funduszy bierze sobie te wskaźniki za benchmark, co skłania je do zmiany alokacji w przypadku rewizji składu. Taka sytuacja może stabilizować nieco akcjonariat już po dokonaniu rewizji, gdyż ci, którzy zmienili swoje pozycje, mogą nie chcieć ich więcej zmieniać aż do czasu następnej rewizji, chyba że chcą jakiś walor przeważać lub niedoważać względem benchmarku.

Z punktu widzenia notowań spółki obecnej w indeksach może się ona zachowywać nieco bardziej w zbliżony sposób do indeksu, niż gdyby nie została w nim ujęta, co może być zarówno plusem, jak i minusem. Spółki zawarte w indeksach globalnych mogą się liczyć z nieco większym zainteresowaniem inwestorów z całego świata, co może wpływać na ich „pokrycie" przez analityków. Większa rozpoznawalność spółki na świecie zwiększa jej szanse na uzyskanie – w razie potrzeby – finansowania poza rynkiem lokalnym.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty