#WykresDnia: Niemiecki dług bez hamulca?

Rentowności niemieckich obligacji spadają, mimo że szefowa kancelarii Angeli Merkel, Helge Braun, wzywa do zawieszenia hamulca zadłużenia.

Publikacja: 26.01.2021 09:23

#WykresDnia: Niemiecki dług bez hamulca?

Foto: Bloomberg

pbs.twimg.com

Szefowa Kancelarii Helge Braun (CDU) opowiada się za zawieszeniem hamulca zadłużenia na dłuższy okres ze względu na obciążenia finansowe spowodowane kryzysem koronowym. „Hamulec zadłużenia nie będzie przestrzegany w nadchodzących latach, nawet przy surowej dyscyplinie wydatków" - pisze Braun w artykule dla „Handelsblatt", co cytuje Spiegel. Wysiłki gospodarcze są konieczne, zwłaszcza po to, aby przetrwać w konkurencji z innymi potęgami gospodarczymi, pisze Braun z myślą o sukcesie gospodarczym chińskiej gospodarki.

Jednocześnie Braun jest przeciwna stosowaniu wyjątku dla klęsk żywiołowych w najbliższych latach, jak w 2020 i 2021 roku. To otworzyłoby „furtkę do trwałego złagodzenia reguły dotyczącej zadłużenia". Ponieważ nie jest „całkowicie jasne", jak długo pandemia uzasadnia wyjątek. Zamiast tego Braun proponuje poprawkę do Ustawy Zasadniczej, która „zapewnia wiarygodny korytarz degresywny dla nowych pożyczek w ciągu najbliższych kilku lat i jasno określa datę powrotu do zgodności z regułą dotyczącą zadłużenia".

Wolność uzyskana w ten sposób pozwala obywatelom i firmom uniknąć dodatkowych obciążeń finansowych, mówi Braun. Aby uzyskać szybki powrót do zdrowia i solidne ramy dla inwestycji, sensowne jest ograniczenie składek na ubezpieczenie społeczne do maksymalnie 40 proc. wynagrodzenia brutto do końca 2023 r., a także powstrzymanie się od podwyżek podatków. W świetle ogromnych obciążeń dla funduszy zabezpieczenia społecznego nie jest to łatwe do wykonania. W szczególności wysokie wydatki na zasiłek z tytułu pracy krótkoterminowej pochłonęłyby rezerwy ubezpieczenia na wypadek bezrobocia, a obciążenie dla ubezpieczenia zdrowotnego jest naturalnie niezwykle wysokie w przypadku pandemii.

Tymczasem niemieckie wydatki i wsparcie rządowe pomogły zapobiec powszechnemu kryzysowi gospodarczemu. Jednak przy wciąż ledwo dostępnej pomocy krytycy mówią, że kwoty pozostają zbyt niskie. Według danych ekonomicznych Niemcy pożyczyły 130,5 mld euro (157,5 mld dolarów) w 2020 r., ponieważ poluzowały przepisy budżetowe, aby pomóc sfinansować pakiety ratunkowe i stymulacyjne związane z pandemią. Choć jest to rekordowa suma, jest znacznie mniejsza niż pierwotnie planowano – pisze dw.com. Nowe długi zostały zaciągnięte w celu pokrycia kosztów ogromnych pakietów wsparcia w odpowiedzi na pandemię koronawirusa, a także spodziewany spadek wpływów podatkowych. Niemiecki parlament zezwolił na nowe pożyczki w wysokości 217,8 miliardów euro, aby poradzić sobie z kryzysem zdrowotnym, ale nowe dane pokazują, że gospodarka ucierpiała mniej niż wcześniej się obawiano. Krajowy urząd statystyczny podał, że produkt krajowy brutto spadł tylko o 5 proc. - wynik lepszy niż oczekiwano. Choć to o 0,5 p. proc. więcej niż wcześniej szacowano rząd, to nadal jest to mniejszy spadek niż podczas kryzysu finansowego w 2009 r., kiedy produkcja spadła o 5,7 proc. Przedstawiciele niemieckiego rządu koalicyjnego uznali to za sukces działań wspierających gospodarkę, największą w Europie.

„Niemcy są w stosunkowo dobrej kondycji, ponieważ działaliśmy szybko i zdecydowanie w budżecie" - powiedział minister finansów Olaf Scholz. „Wydaliśmy dużo pieniędzy na ochronę zdrowia, wspieranie biznesu i zapewnienie zatrudnienia" - dodał. „To się opłaca na wiele sposobów. Rozwój gospodarczy jest lepszy, utrata miejsc pracy mniejsza, dochody podatkowe wyższe, a nowe pożyczki znacznie niższe niż przewidywano".

Niemcy radzą sobie również dobrze na tle innych krajów UE. Średnio produkcja gospodarcza w strefie euro spadła o 7,8 proc. w 2020 r. Ponadto oczekuje się, że Niemcy będą miały niższy wskaźnik zadłużenia po kryzysie niż wszystkie inne kraje G7 przed kryzysem.

Przed 2020 rokiem budżet Niemiec przez poprzednie sześć lat pozostawał na plusie. Jednak w zeszłym roku Niemcy zrezygnowały z „hamulca zadłużenia", aby poradzić sobie z pandemią. Ustanowiona w konstytucji zasada zabrania rządowi zaciągania nowego zadłużenia przekraczającego 0,35 proc. PKB w dowolnym roku w normalnych warunkach.

Krytycy, w tym opozycyjna Partia Zielonych twierdzą, że pomoc była zbyt złożona i zbyt wolno docierała do firm dotkniętych zamknięciem Covid-19. Problemy techniczne i biurokracja sprawiły również, że wiele firm widziało płatności dopiero na początku tego roku. Minister finansów Scholz obiecał „uprościć i rozszerzyć" pomoc.

Rekordowe zadłużenie z ubiegłego roku może zostać przekroczone w 2021 r., ponieważ nowy budżet przewiduje dodatkowe długi w wysokości 180 mld euro, w tym prawie 40 mld euro na ratowanie przedsiębiorstw i 35 mld euro więcej jako rezerwę na ewentualne nieokreślone wydatki poniesione w związku z pandemią wirusa. W sumie rząd kanclerz Angeli Merkel przeznaczył prawie 1 bilion euro na pomoc i bodźce, aby pomóc niemieckim firmom i pracownikom do 2021 roku.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty