Bartosz Sawicki, Cinkciarz.pl: Fundamenty złotego pozostają mocne, ale...

W dużej mierze pole do istotnego umocnienia naszej waluty zostało już wyczerpane. Złoty powinien pozostawać jednak stabilny – prognozuje Bartosz Sawicki, analityk firmy Cinkciarz.pl.

Publikacja: 30.04.2024 21:43

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Bartosz Sawicki, analityk firmy Cinkciarz.pl.

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Bartosz Sawicki, analityk firmy Cinkciarz.pl.

Foto: parkiet.tv

Najgorętszym tematem ostatnich dni na rynku walutowym był jen. W poniedziałek para USD/JPY przebiła poziom 160,00, ale później nastąpił zwrot o 180 stopni i jen zaczął zyskiwać na wartości. Japońscy decydenci co prawda tego nie potwierdzili, ale chyba śmiało można obstawiać, że doszło do interwencji na rynku?

Wydaje się, że interwencja faktycznie nastąpiła, bo umocnienie jena i to jeszcze w takiej skali, w jakiej widzieliśmy w poniedziałek, bez interwencji raczej nie byłoby możliwe. Czy faktycznie do niej doszło, zapewne przekonamy się dopiero pod koniec maja, kiedy zostaną upublicznione oficjalne dane na ten temat.

Główne pytanie brzmi oczywiście: co dalej? Czy ta jedna interwencja będzie wystarczającym straszakiem na inwestorów, którzy grają na osłabienie jena?

Szukając odpowiedzi na to pytanie, pewnie można cofnąć się do września 2022 r., kiedy japońskie Ministerstwo Finansów również pojawiło się na rynku i wydało 20 mld USD na umocnienie jena. Wzrost wartości japońskiej waluty okazał się jednak bardzo nietrwały ze względu na niesprzyjające okoliczności. Obecnie jen jest jedną z głównych ofiar silnego dolara, który zyskuje czwarty miesiąc z rzędu, co wynika z urealnienia oczekiwań inwestorów odnośnie do ścieżki stóp procentowych w USA. Dopóki to niesprzyjające otoczenie się nie zmieni, trudno wyobrazić sobie zmianę trendu w notowaniach japońskiej waluty. Interwencje potrafią być też zaproszeniem dla inwestorów, by ci zmierzyli się z japońskimi władzami.

Siłą rzeczy nasza rozmowa skręca w kierunku dolara, który ostatnio znów imponuje siłą. Jak długo ta tendencja będzie się jeszcze utrzymywać? Fed nie spieszy się z obniżkami stóp procentowych, a to premiuje amerykańską walutę.

Faktycznie Fed miał dać sygnał innym bankom centralnym do rozpoczęcia obniżek stóp procentowych. Początkowo mówiono przecież, że stopy w USA mogą spaść w marcu, teraz mówi się bardziej o wrześniu i to stało się impulsem do umocnienia dolara. Myślę, że szczególnie istotne dla dalszych losów amerykańskiej waluty będzie czerwcowe posiedzenie Fedu, kiedy to poznamy nowe projekcje makroekonomiczne. Na razie to szersze spojrzenie na amerykańską gospodarkę pozostaje pozytywne. Na pewno jesteśmy daleko od momentu, w którym inwestorzy zaczną negatywnie oceniać perspektywy gospodarcze w USA.

Wspomniałeś o czerwcowym posiedzeniu Fedu. Czerwiec to także miesiąc, w którym ma nastąpić pierwsza obniżka stóp procentowych w strefie euro. To może jeszcze wywierać presję na euro i powodować, że para EUR/USD będzie szła w dół?

Wydaje się, że w tej chwili perspektywy polityki pieniężnej Europejskiego Banku Centralnego są już dobrze wycenione przez rynek. Prawdopodobieństwo obniżki stóp w czerwcu jest szacowane, na podstawie notowań kontraktów, na około 80 proc. Rynek spodziewa się, że w kolejnych 12 miesiącach dojdzie do jeszcze trzech obniżek stóp. Tak naprawdę więc za zmienność notowań EUR/USD będą odpowiadać przede wszystkim przetasowania w postrzeganiu zamierzeń Fedu. To może być obosieczny miecz. Teraz sytuacja sprzyja dolarowi, ale kiedy gospodarka amerykańska zacznie hamować, a presja cenowa będzie wygasać to wtedy będzie to balast dla dolara. W Cinkciarz.pl pozostajemy raczej negatywnie nastawieni do dolara. Spodziewamy się, że w długim terminie ciężko będzie utrzymać ostatnią zwyżkę jego notowań, tym bardziej że przyczyniły się do niej także czynniki geopolityczne, które pchnęły inwestorów w kierunku dolara postrzeganego jako bezpieczna przystań. Nowa odsłona trendu spadkowego dolara powinna nastąpić wtedy, kiedy amerykańska gospodarka zacznie słabnąć.

Skoro długoterminowo obstawiacie słabszego dolara, to powinna to być także dobra informacja dla złotego.

Wydaje się, że złoty w relacji do euro będzie pozostawał stosunkowo mocny i stabilny. Na uwagę zasługuje chociażby relatywnie mocne zachowanie naszej waluty po kwietniowych przetasowaniach na rynku. Kurs euro powrócił do poziomu 4,32 zł, czyli do średniego poziomu notowań w tym roku. Fundamenty złotego są i pozostaną mocne, ale mogą jednak nie być aż tak mocne jak do tej pory. Inwestorzy zawsze mocniej też reagują na poprawiające się fundamenty niż na to, że one są stabilne. W Polsce nikt już w zasadzie nie liczy na obniżki stóp procentowych w tym roku, a inflacja będzie odbijać w górę, co już pokazały dane za kwiecień. W kolejnych miesiącach inflacja może zmierzać w kierunku 5 proc., wpływając tym samym na atrakcyjność odsetkową złotego.

Czy właśnie te wszystkie pozytywy nie są już w cenach?

Spodziewamy się, że kurs EUR/PLN będzie powracał w stronę kwietniowych minimów, czyli poziomu 4,25 zł. Spodziewamy się, że również im bliżej obniżek stóp w USA, tym lepiej dla zło­tego. Zgadzam się jednak z tezą, że w dużej mierze pole do dalszego umocnienia złotego zostało już wy­czerpane.

Waluty
Interwencje walutowe na niewiele się już zdają. Jen nie przestaje razić słabością
Waluty
Polski złoty pozostanie mocny w drugim kwartale
Waluty
Marek Rogalski, DM BOŚ: Na jakie waluty warto teraz stawiać?
Waluty
Tydzień pod znakiem banków centralnych
Waluty
Dolar jeszcze może pokazać światu swoją potęgę
Waluty
Jakie perspektywy ma polski złoty?